Mieszkańcy chcą zakazu postoju na Bratniej
Mieszkańcy ul. Bratniej mają dość aut parkujących po obu stronach jezdni i blokujących im wjazdy do posesji. Wystąpili z wnioskiem do burmistrza o wprowadzenie obustronnego zakazu postoju na drodze. Ale wtedy pojawiłby się problem z parkowaniem dla klientów, którzy dojeżdżają do firm zlokalizowanych przy ul. Bratniej 1, m.in. popularnej w Pszczynie pizzerii. Gmina musi teraz pogodzić te interesy.
Ul. Bratnia mieści się na os. Kolonia Jasna w Pszczynie. Można na nią wjechać m.in. przy rondzie Miast Partnerskich (z ul. Cieszyńskiej). W ub.r. została wyremontowana przez gminę za ponad pół mln zł.
Mieszkańcy posesji od nr 2 do 14 zwrócili się z wnioskiem do burmistrza Pszczyny, Dariusza Skrobola o wprowadzenie zakazu postoju na ul. Bratniej po obu stronach ulicy na odcinku od skrzyżowania z ul. Brylantową do skrzyżowania z Cieszyńską.
„Ten odcinek ul. Bratniej stał się w ostatnich latach praktycznie niemożliwy do bezkolizyjnego przejazdu. Po wybudowaniu przez prywatnego inwestora budynku użytkowego przy ul. Bratniej 1, parkujące samochody klientów tego budynku całkowicie blokują swobodny przejazd ul. Bratnią, wjazd i wyjazd z posesji, powodują również, że ruch dwukierunkowy jest praktycznie niemożliwy. Samochody bardzo często zaparkowane są na gminnym pasie zieleni, o który dbają mieszkańcy. Brak chodnika powoduje, że piesi mają trudność z pokonaniem tej części drogi. Aby przejść muszą kluczyć pomiędzy samochodami, co w przypadku gdy prowadzą wózek dziecięcy jest praktycznie niemożliwe – argumentowali w piśmie.
Wczoraj po południu na ul. Bratniej odbyła się wizja w terenie. Z mieszkańcami i właścicielami budynków, w których prowadzona jest działalność gospodarcza, spotkała się Katarzyna Huptys, naczelniczka Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Pszczynie.
Mieszkańcy od razu zwrócili uwagę, że po remoncie droga jest węższa niż była do tej pory. Naczelniczka przyznała, że jest węższa o pół metra.
Mieszkańcy tłumaczyli, że stale na tym odcinku ulicy zaparkowanych jest nawet do 20 samochodów. Kierowcy parkują je w całości na ulicy, przez co zabierają jej sporą część i samochody jadące z naprzeciwka nie mogą się wyminąć. Często parkują też na pasach zieleni, przez co je niszczą. Do tego zastawiają wjazdy do posesji. – Nieraz nie mogę wjechać z posesji, bo moja brama jest zastawiona. Kogo mam ścigać? Zanim przyjedzie straż miejska, kierowcy zdążą odjechać - mówiła jedna z mieszkanek.
Wtórowała jej inna. - Te problemy się nasilają. W niedzielę wieczorem nie mogę wjechać do bramy, bo jest tu tyle samochodów. Zdarza się, że ktoś staje centralnie w mojej bramie. Ludzie są bezmyślni – mówiła.
Mieszkańcy zwracali uwagę, że sporo z osób tu parkujących to klienci firm, które mają swoje siedziby w budynku przy ul. Bratniej 1. Tutaj znajduje się m.in. popularna w Pszczynie pizzeria. Przy budynku jest parking, ale niewielki, nie zabezpiecza potrzeb.
Pomysłu zakazu postoju po obu stronach jezdni nie może zaakceptować współwłaściciel budynku przy ul. Bratniej 1, w którym mieszczą się lokale handlowo-usługowe.
- Nie wyobrażam sobie, żeby tutaj z jednej i drugiej strony został postawiony zakaz, bo to byłoby równoznaczne z tym, że zamykamy. Rozumiem jednak problem i proponuję, że na własny koszt wybrukujemy część pasa zieleni (po stronie budynku Bratnia 1 – przyp. red.). Wtedy samochody będą mogły na nim stawać i zabiorą tylko część drogi. Z drugiej strony (przy numerach parzystych – przyp. red.) można postawić zakaz parkowania i myślę, że problem zostałby rozwiązany – mówił.
Katarzyna Huptys wysłuchała obu stron. – Podczas wizji lokalnej stwierdziłam zajeżdżone pobocza po obu stronach drogi oraz zaparkowane samochody na całej długości tego odcinka. Teraz musimy pogodzić interesy mieszkańców i prowadzących działalność.
Na wizji byli też obecni radni z os. Kolonia Jasna – Arkadiusz Gardiasz i Marek Szklorz. Arkadiusz Gardiasz stwierdził, że problemy z parkowaniem można tu było rozwiązać podczas remontu. - Drogę można było przesunąć, poszerzyć i wyznaczyć miejsca postojowe – mówił. Zaproponował, by po utwardzeniu zieleńca wyznaczyć miejsca parkingowe w całości poza osią jezdni oraz tak, by samochody nie blokowały wjazdów do posesji.
Z wizji lokalnej powstał protokół, ale jak zaznaczała naczelniczka, wnioski do niego wpisane trzeba dokładnie przeanalizować i potwierdzić, czy mogą zostać wprowadzone w życie. – Rozeznamy ten temat i przed wprowadzeniem jakichkolwiek zmian przekażemy wszystkim zainteresowanym stronom, jakie rozwiązania chcemy przyjąć - mówiła naczelniczka. - Wydaje mi się jednak, że jeżeli z jednej strony zostanie wprowadzony zakaz parkowania, a z drugiej zostaną wyznaczone miejsca postojowe, problem powinien zostać rozwiązany – mówiła.
Źródło: www.pszczynska.pl