Taka tablica to nie ozdoba!
Prawidłowe oznakowanie numeru posesji może nawet uratować życie. Nie każdy jednak zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego numerkami na domach zajmie się straż miejska.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: wzywamy pogotowie, pilnie potrzebujemy pomocy lekarza. Liczy się każda sekunda, ale ambulans błądzi, bo nie wie, gdzie ma przyjechać. Na naszym domu nie ma bowiem tabliczki z numerem posesji albo jest, ale niewidoczna. Podobne problemy mogą mieć inne służby, które jadą z pomocą. - Mieliśmy taką sytuację, że nie mogliśmy dotrzeć do danej posesji, bo była źle oznakowana – mówi st. kpt. Mateusz Caputa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie.
Prawo mówi wprost: zamontowanie odpowiedniej tabliczki to nasz obowiązek. „Właściciele nieruchomości zabudowanych lub inne podmioty uwidocznione w ewidencji gruntów i budynków, które takimi nieruchomościami władają, mają obowiązek umieszczenia w widocznym miejscu na ścianie frontowej budynku tabliczki z numerem porządkowym w terminie 30 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o ustaleniu tego numeru” - czytamy w ustawie prawo geodezyjne i kartograficzne. Co więcej, jeśli budynek położony jest w głębi ogrodzonej nieruchomości, tabliczkę z numerem porządkowym należy umieścić także na ogrodzeniu. Co powinno znajdować się na tablicy? Oprócz numeru porządkowego także nazwa ulicy lub placu, a w miejscowościach bez ulic lub placów albo posiadających ulice lub place bez nazw – nazwę miejscowości. Okazuje się więc, że duży, ozdobny numer, który znajduje się na wielu domach nie wystarczy.
Przestrzeganiem tych przepisów dokładniej zajmie się teraz Straż Miejska w Pszczynie. - Do tej pory sprawdzaliśmy te tablice, ale w ramach innych działań. W tym roku planujemy dokładniej się temu przyjrzeć – mówi Ireneusz Franc, zastępca komendanta Straży Miejskiej. - Mieliśmy sygnały od pogotowia ratunkowego i listonoszy, że domy są nieprawidłowo oznakowane. Sami też mieliśmy z tego powodu problem, by dotrzeć do niektórych, np. przy okazji kontroli palenisk – dodaje.
Strażnicy starają się głównie pouczać, jeśli numer jest niewidoczny, albo go po prostu nie ma. - Numer musi być czytelny i widoczny także w nocy, a więc często oświetlony. Kiedyś wzory tablic były znormalizowane, teraz nie ma takiego wymogu. Są one różne, często ozdobne, przez co nie zawsze czytelne – mówi I. Franc. Wszystko to dla naszego bezpieczeństwa. - Wyraźne oznakowanie numeru posesji jest dla nas ułatwieniem w szybkim zlokalizowaniu i podjęciu szybkich działań. Często każda minuta jest na wagę życia – przyznaje M. Caputa ze straży pożarnej.
W najgorszym wypadku właściciel nieruchomości może zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Źródło: www.pszczynska.pl